Don't worry!


Okazało się, że nie wszystko w życiu zawsze się udaję... Z pesymistycznej strony patrząc mogliśmy doświadczyć tego na własnej skórze już w pierwszych dniach naszego pobytu, ale bardzo optymistyczną stroną są uśmiechnięte twarze Hiszpanów i padające w naszym kierunku słowa... "DON'T WORRY!" z oczyma pełnymi zrozumienia. 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Pobudka wyglądała dość standardowo - czyli dzwoniący budzik. przez pół godziny i marudzące dziewczyny, które kłócą się o wyłączenie alarmu. Mimo oporów i tak wstaliśmy wcześniej od wschodu słońca i pełni nastrojów dekadenckich zeszliśmy na śniadanie. Z ustami pełnymi pysznego jedzenia, ruszyliśmy w pośpiechu na autobus do HELIOPOLIS. Dzień zapowiadał się słonecznie, a w laboratorium czekała na nas nasza wspaniała tutorka. Mimo niskiej temperatury, nasze serca i ręce gotowe do pracy rozgrzały atmosferę do CZERWONOŚCI!
Zaczęliśmy od krótkiego wstępu teoretycznego, po czym przeszliśmy do działania. W pierwszej kolejności dokończyliśmy badanie mętności i zawartości azotanów w podanych próbkach za pomocą spektrofotometru. Podczas pomiarów okazało się, że spektrofotometr po prostu nas NIE LUBI i odmawia nam posłuszeństwa...   Następnie Pilar zaprezentowała nam obsługę konduktometru oraz objaśniła jak wykonać pomiar zawartości chlorków w badanych próbkach co okazało się dość prostym zadaniem, które poszło nam dość sprawnie. Ostatnim ale jakże wymagającym zadaniem było oznaczenie utlenialności KMnO4
Mimo, że wszystko poszło nie tak, a wyniki znacznie odbiegały od normy Pilar z serdecznym uśmiechem na twarzy powtarzała:
DON'T WORRY! :)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
7.00 typical morning in our house - the alarm was ringing with the accompaniment of complanining girls. With sleepy eyes we got up before the sunrise and ate delicious breakfast. With mouths full of food, we ran at the bus stop and took the nearest bus to Heliopolis. Despite of sunny weather the temperature in lab was quite low. But it wasn't a problem for us - our hearts and diligence warmed up the atmosphere. We began with theoretical admission and then the fun started. We made the determination of :
- conductivity,
- chlorine,
- turbidity,
- oxidability KMnO4,
- nitrates.
When our results were far from official standards Pilar was comforting us by telling  :
DON'T WORRY!
























Komentarze

  1. Don't worry, świat wyglądał przecież różowo przez Wasze szkło laboratoryjne!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Piękni ,młodzi, kolorowi!

¡¿Na czym rosną pomarańcze?!